piątek, 28 listopada 2008
wtorek, 25 listopada 2008
Stary ale jary
Jest to francuski projektant, urodzony w Kasablance w 1949 roku. Mimo piernikowatego wieku gość jest naprawdę szalony i niesamowity. Wielkość JC/DC (tak go żartobliwie nazywają) potwierdza między innymi M.I.A czy Santogold, które goszczą na jego Hall of Fame. Swojego czasu zrobił także projekty czapek dla New Ery.
fot. Benoit Tessier Reuters
fot. Tim&Barry
fot. AP Retures
fot. AP Retures
fot. Timesonline
fot. NEW ERA UK
Tony Blair you are satan
Queen Elizabeth you are a old whore ...
Heheh. Za takie smaczki kocham The Heatwave.
Więcej nie zdradzam. Posłuchajcie sami
Lee Scratch Perry - Chase The Devil
poniedziałek, 24 listopada 2008
Bestia
Shake that
Piątego dnia, licząc dwa tygodnie wstecz, dopadła mnie straszliwa choroba. Nie muszę chyba nikomu mówić jak bardzo serce mi krwawiło kiedy ominęła mnie impreza w Mięsnej, na której zagościł Dexplicit wraz z prawdziwymi imprezowymi warriorami czyli Mental Cutem i chłopakami FLWNKZ. Ten stan rzeczy, czyli moja niedobra bakteria ciągnie się po dzień dzisiejszy. Nastąpiła jednak poprawa, zadziałał wreszcie związek organiczny w postaci antybiotyku zabijając małe skurczybyki. Nawiasem mówiąc jestem ciekawa jak wygląda taki proces od środka. Muszę sobie obejrzeć znowu "Było sobie życie" Pamiętacie ten francuski serial animowany? I udało mi się wrócić do świata żywych. Fioletowosinoblade zombie do mnie nie pasuje. Aaa i nawet największemu wrogowi nie życzę spędzenia sześciu dni leżenia jak naleśnik na rozgrzanym tłuszczu, tylko że w w łóżku, z tempereturą wachającą się całymi dniami między 38 a 39 stopni. Nieprzyjemna sprawa. Tak ominęły mnie Noc Reklamożewrców i kilka innych ciekawych imprez. Ale co tam.
Leżąc tak na wpół oglądając i na wpół słuchając co się dzieje na szklanym ekranie poznałam niemalże na pamięć cały program tv. Ciekawa sprawa. Już takich pierdół dawno nie widziały moje gałki oczne. Poważnie. Od programu typu Dzień Dobry TVN, powtórki Beverly Hills 90210 czy Rodzinę Zastępczą po Wszyscy kochają Raymonda, Oczytaną z biuściastą Pamelą Anderson, On, ona i dzieciaki po American Next Top Model. Dobrze że mam dużą rozpiętość kanałów, chociaż szczerze nie wiem czy to coś dało. Czytać książek niestety nie miałam siły, bo oczy bolały jak diabli. Ale ale, zobaczyłam np nowy teledysk Armanda Van Heldena. Całkiem miły. Są dwie wersje teledysku, ale dla miłośników zgrabnych damskich dupek zamieszczam tą. Widziałam już lepiej ruszające się essy w zagranicznych videoklipach, ale jak mówi stare ludowe przysłowie - dobra dupa nie jest zła. Chłopakom na bank się spodoba, pewnie niektórym dziewczynom też, chociaż pewnie znajdą się takie, które za oglądanie i publikowanie takich rzeczy mogłyby puścić kantem niejednego gościa. Ale takimi nie warto się przejmować.
Enjoy!!